TRAMPKARZE. Najniższy wymiar kary.
Po „złotym” golu Oliwiera Piątka z początku spotkania, Słowik U-15 zdobył pierwszy komplet punktów tej wiosny kosztem rówieśników ze Skawiny. Wynik mógł, a nawet powinien był wyższy, jednak znowu ze skutecznością było na bakier. Na szczęście niewykorzystane okazje nie zemściły się, więc do kolejnych meczów o punkty podopieczni Pawła Curyło przystąpią z podniesionymi głowami.
Od początku na boisku w Osieku zaznaczyła się przewaga miejscowych. Słowik ruszył do ataku, a na efekty ofensywnego usposobienia nie trzeba było długo czekać. Już w 8. minucie olkuszanie przeprowadzili widowiskową akcję. Bramkę wspomnianego na wstępie Piątka poprzedziło dogranie Michała Pałki do Sebastiana Gałki, który dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie „Oli” najpierw mądrze się zastawił, następnie popatrzył i przymierzył tam gdzie chciał, posyłając futbolówkę do siatki przy dalszym słupku.
- Miło było popatrzyć na grę chłopców, którzy bardzo chcieli się zrehabilitować za średnio udany występ przeciwko Borkowi. Szybko strzelony gol ustawił nam to spotkanie, choć wcale nie grało nam się łatwiej – komentuje trener Curyło.
Szkoleniowiec miał na myśli kolejne minuty, które mimo iż przebiegały pod dyktando gospodarzy nie przyniosły zmiany rezultatu. Słowicy ponownie zawiedli pod bramką rywali, pudłowali nawet z najbliższej odległości, marnując przy tym z pięć, a nawet sześć sytuacji sam na sam z bramkarzem. Największego pecha miał Mikołaj Krawczyk, który bodajże czterokrotnie stojąc oko w oko z bramkarzem trafił w jego nogi, ponadto poprzeczkę z okolic linii pola karnego ostemplował Kacper Gąsior, z woleja nieznacznie pomylił się Sebastian Gałka, a w ostatniej akcji meczu właściwie z kilkudziesięciu centymetrów drogi do siatki nie znalazł Oskar Błaszczykiewicz.
- Coraz mocniej irytują mnie seryjnie marnowane okazje. Chłopcy również są dla siebie krytyczni, bo czują, że przy lepszej skuteczności byłoby im znacznie łatwiej o zwycięstwa i punkty. Wspólnie wierzymy w przełamanie. Czekamy na dobry impuls, bo do pełni szczęścia nie potrzeba zbyt wiele – zaznacza Paweł Curyło.
Podsumowując, Słowik U-15 pokonał Piasta w symbolicznych rozmiarach, choć w pełni zasłużenie. Można gdybać jak potoczyłby się ten pojedynek, gdyby jeszcze przy stanie 0:0 świetnej interwencji nie zanotował Tomasz Kucharczyk, efektownie broniąc mierzonego loba. Skawinianie po przerwie skupili się głównie na obronie własnej bramki ograniczając się jedynie do kilku ofensywnych wypadów. Po jednym z nich sytuację jeden na jeden z napastnikiem rywali wygrała Kinga Seweryn, co pozwoliło olkuszanom zagrać na zero z tyłu.
O powtórkę wzorowej postawy w defensywie będzie niezwykle trudno w zbliżającym się meczu z krakowską Garbarnią. „Brązowi” zaliczają się do głównych faworytów EkstraLigi, typy ekspertów potwierdzając na boisku. Garbarze są liderami tabeli, więc zrozumiałe że na Rydlówce w starciu ze Słowikiem będą zdecydowanym faworytem. Niespodzianek w futbolu jest jednak sporo, więc olkuszan nie należy spisywać na straty.
- Nie odpuścimy nawet na moment. Chcemy zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie – zapewnia opiekun rocznika 2004 i 2005.
OKS Słowik Olkusz – Piast Skawina 1:0 (1:0)
1:0 – 8’ Oliwier Piątek
OKS: Kucharczyk, K. Seweryn – Gałka, Gąsior, Gąsiorek, Krawczyk, Nawara, Pałka, Piątek, M. Seweryn, J. Żaba, B. Żaba oraz Błaszczykiewicz, Fidyk, Macałka, Paszczela, Tracz, Wolski.
Piast: Mizera, Faska – Ciro-Simeone, Dżugan, Frydrych, Klimek, Łakomy, Mej, Przebinda, Sroka, Sznajder, Wrzoszczyk oraz Adamczyk, Nowak, Sikora, Słupski.
Wyniki pozostałych spotkań 2. kolejki:
Hutnik Kraków – Garbarnia Kraków 2:4
Wisła II Kraków – Proszowianka Top Cars 3:0
Bronowianka Kraków – Borek Kraków 2:1
Biuro Prasowe OKS Słowik
(PK)
Komentarze