Rocznik 2010. Zakopane w blasku złota!

Rocznik 2010. Zakopane w blasku złota!

Tegoroczna edycja zmagań Tatry Cup w Zakopanem zapisała się w historii Słowika dużymi zgłoskami. Podopieczni Przemysława Michalskiego wygrali ogólnopolską rywalizację, w drodze po złoto nie przegrali ani razu, wygrywając w regulaminowym czasie gry dziewięć z piętnastu spotkań. W pozostałych przypadkach zawodnicy Słowika U-9 zanotowali „zwycięskie” remisy.

W kategorii wiekowej chłopców urodzonych w 2010 roku do turnieju przystąpiło 30 ekip. Malownicza okolica, Giewont widoczny z boiska oraz atmosfera piłkarskiego święta – w takim klimacie „żółto-niebiescy” sięgnęli po swój największy dotychczas sukces.

Poniżej podsumowanie niedawnej rywalizacji w stolicy polskich Tatr okiem trenera Michalskiego.

„W Zakopanem zameldowaliśmy się w piątek po południu. Był czas na aklimatyzację w mieście oraz zwiedzanie obiektów sportowych takich jak: Centralny Ośrodek Sportu czy wizyta pod Wielką Krokwią. Wieczorem zawodnicy pracowali nad taktyką oraz koncentracją, bo mimo młodego wieku każdy gracz musi być świadomy wielu aspektów piłki nożnej.

W sobotę rano rozpoczęliśmy zmagania w grupie B. Swoją przygodę z turniejem zaczęliśmy od dwóch zwycięstw. Pierwsze z nich 4:0 nad drużyną Reprezentacji Gminy Czarna po dwóch bramkach Nowaka-Jurczyka, a także golach Wcisły i Rakusia. Następnie przyszedł triumf 3:0 nad Akademią Sportu Sulmierzyce. Ponownie dwie bramki zaliczył Nowak-Jurczyk, a wynik ustalił Rakuś. W obu meczach chłopcy grali bardzo dobrze piłką, tworzyli wiele ciekawych akcji oraz było widać radość z gry. Po dwóch wygranych przyszła kolej na mecz z gospodarzem - KS Zakopane. Bardzo szybko strzeliliśmy bramkę na 1:0 (na listę strzelców wpisał się Wcisło), jednak rywale potrafili wyrównać. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

Następnie przyszedł czas na potyczkę z BKS Warszawa. Także i w tym przypadku zaczęliśmy od prowadzenia 1:0 po kapitalnym strzale Domagały, lecz Słowicy nie potrafili dowieźć zwycięstwa do końca meczu i po raz drugi z rzędu gwizdek sędziego obwieścił remis 1:1. W ostatniej kolejce pierwszego dnia imprezy, stanęliśmy naprzeciwko Orła Siemiatycze. Blisko dwugodzinna przerwa nie wpłynęła najlepiej na zespół. Tym razem to my daliśmy się szybko zaskoczyć, ale ambitną postawą potrafiliśmy wyrównać. Okazji na drugą bramkę gwarantującą zwycięstwo nie brakowało, ale świetnie bronił golkiper Orła.

Po pierwszym dniu w grupowej tabeli liderem z 10 punktami na koncie był Champions Wrocław. Tylko oczko mniej mieliśmy my, ale takim samym dorobkiem 9 punktów mogły pochwalić się również drużyny Celulozy Kostrzyn, Zdroju Ciechocinek oraz Reprezentacji Gminy Czarna. Poziom sportowy bardzo wyrównany, emocje w dalszej części turnieju były więc gwarantowane.

W drugiej części dnia pracowaliśmy na treningu i doskonaliliśmy założenia treningowe. Nie zabrakło czasu na odpoczynek i regenerację sił. Wieczorem taktyka i mecz reprezentacji Polski z Hiszpanią niestety przegrany przez naszych „Orłów” 0:5. Wieczorem rozmawialiśmy też o motywacji i starałem się nastawiać chłopaków na najwyższe cele: dobrą grę zespołową, chęci współpracy na boisku, stwarzanie okazji. Chłopcy wiedzieli, że jeśli teorię poprą na boisku, będzie dobrze.

Niedzielę rozpoczęliśmy od dwóch ważnych wygranych: 1:0 z Champions Wrocław po bramce Nowaka-Jurczyka i 8:2 z drugim zespołem warszawskiego BKS-u. Tutaj mocniej postrzelaliśmy – cztery razy trafił Nowak-Jurczyk, dwa razy Wcisło, a rezultat wyśrubowali jeszcze Rakuś z Chłostą. W tym momencie byliśmy już pewni awansu do kolejnej rundy turnieju! Cel minimum został więc osiągnięty.

Mieliśmy jednak swoje kolejne plany na ten turniej. Rywale wiedzieli już, że ze Słowikiem nie ma żartów, dlatego zaczęli stawiać coraz większy opór, głównie w obronie. Bezbramkowy remis z Celulozą Kostrzyn przyjęliśmy z dużym szacunkiem, a na finiszu rundy grupowej za sprawą niezawodnego Bartka Nowaka-Jurczyka skromnie 1:0 pokonaliśmy swoich rówieśników z Ciechocinka.

Po dwóch dniach zmagań z 19 punktami uplasowaliśmy się na 2. miejscu w tabeli, które gwarantowało nam pewny awans do fazy pucharowej. Liderem grupy z takim samym dorobkiem punktowym, ale z nieco lepszym bilansem bramkowym byli gospodarze z Zakopanego.

Druga faza Tatry Cup zaczęła się w poniedziałek. Od wyników trzech spotkań zależało, czy zagramy w ćwierćfinale. Chłopcy poczuli swoją szansę zrobienia czegoś wielkiego, a za chęciami poszły także czyny. Po raz drugi zagraliśmy ze Zdrojem Ciechocinek i po raz drugi wygraliśmy, tym razem nie 1, a 2:0 po dwóch golach Nowaka-Jurczyka. W następnych spotkaniach przeciwko Czarnym Węgrów i Championsom z Rawy Mazowieckiej w ataku byliśmy jeszcze skuteczniejsi, co zapewniło nam upragnioną promocję do najlepszej ósemki turnieju. Niejako w nagrodę, a bardziej po regenerację pojechaliśmy do Gorącego Potoku, aby w spokoju przygotować się do wtorkowego ćwierćfinału.

W meczu o wejście do strefy medalowej los olkuszanom ponownie przydzielił Championsów z Wrocławia. Po bardzo wyrównanym pojedynku, w którym nie zabrakło sytuacji bramkowych zanotowaliśmy co ciekawe - bezbramkowy remis. W tej sytuacji o tym kto awansuje do półfinału zadecydowały rzuty karne. Pierwszy do piłki podszedł niezawodny jak do tej pory lider strzelców Nowak-Jurczyk i trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Następnie strzelała drużyna z Wrocławia i zdobyła bramkę. Kolejny do rzutu karnego podszedł Wcisło i pewnym uderzeniem lewą nogą trafił do siatki – 1:1. Kolejny karny dla rywali to świetna parada Koniecznego, który wyczuł intencje strzelającego i obronił mierzone uderzenie. Ostatniego karnego dla OKS-u wykonywał Domagała i potężnym strzałem zdobył bramkę na 2:1. W odpowiedzi strzał zawodnika z Wrocławia ponownie w efektownym stylu obronił Konieczny i dzięki temu mogliśmy się cieszyć z wejścia do najlepszej czwórki!

W półfinale doszło do meczu z UKS Pieńsk i była to potyczka dwóch zawodników z numerami 7 po obu stronach, którzy najbardziej wyróżniali się w tym turnieju. Często tak jest, że gdy bardzo się chce, to nie do końca wychodzi. I dlatego żaden ze wspomnianych graczy nie trafił do siatki. Znowu 0:0 w regulaminowym czasie i ponowny konkurs rzutów karnych. Konieczny miał swój dzień i obronił oba strzały, a Nowak-Jurczyk i Wcisło pewnymi uderzeniami zapewnili Słowikowi miejsce w wielkim finale!

Pojedynek o złoto to starcie Słowik Olkusz – KS Zakopane. Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia Słowika 1:0 po pięknej bramce Nowak-Jurczyka. Tak jak się tego spodziewaliśmy, mecz był bardzo wyrównany, a szans na następne bramki nie brakowało zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Ostatni gwizdek, a później już tylko medale, puchar i nieśmiertelne „We are the Champions!”

Na zakończenie niezwykle udanego pobytu w Zakopanem, wybraliśmy się na zasłużony wypoczynek na termach Bania. Następnego dnia wracając do domów, zahaczyliśmy jeszcze o zaprzyjaźnioną pizzerię Bella Napoli w Olkuszu, która w zamian za zwycięstwo w prestiżowym turnieju ufundowała zawodnikom przepyszną pizzę. Serdecznie dziękujemy!

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z czasu spędzonego w Zakopanem. Pracowaliśmy cały tydzień na to zwycięstwo, chłopcy pokazali się świetnie jako drużyna, co pomogło w wygraniu całego turnieju. Poprawiliśmy swoje osiągnięcie sprzed roku, kiedy to zmagania zakończyliśmy na 4. miejscu. Takie imprezy dają mi okazję bliższego poznania zawodników oraz pracy nad słabszymi stronami podopiecznych, co owocuje w postawie na boisku.

Dziękuję za wsparcie także Rodzicom, na których zawsze nasz zespół może liczyć. Ten sukces ma wielu ojców!”

Komplet wyników z Zakopanego:
OKS Słowik – Gmina Czarna 4:0
OKS Słowik – AS Sulmierzyce 3:0
OKS Słowik – KS Zakopane 1:1
OKS Słowik – BKS 7 I Warszawa 1:1
OKS Słowik – Orzeł Siemiatycze 1:1
OKS Słowik – Champions Wrocław 1:0
OKS Słowik – BKS 7 II Warszawa 8:2
OKS Słowik – Celuloza Kostrzyn 0:0
OKS Słowik – Zdrój I Ciechocinek 1:0
OKS Słowik – Zdrój I Ciechocinek 2:0
OKS Słowik – Czarni Węgrów 3:1
OKS Słowik – Champions Rawa Mazowiecka 4:0
OKS Słowik – Champions Wrocław 0:0 (karne 2:1)
OKS Słowik – UKS Pieńsk 0:0 (karne 2:0)
OKS Słowik – KS Zakopane 1:0

Skład:
Maciek Konieczny - Janek Grzebinoga, Marcel Domagała, Oskar Wcisło, Dominik Cudejko, Karol Rakuś, Bartek Nowak-Jurczyk, Bartek Wyżycki, Tomek Szymczyk, Marcin Skalski, Olek Chłosta, Franek Zawada.

Tekst:
Biuro Prasowe OKS Słowik
(PK)

Zdjęcia:
Piotr Konieczny

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości