KLUB. Mieszane nastroje po meczach kontrolnych.
Zwycięstwo i porażka, to bilans sparingowego weekendu na otwartych boiskach w wykonaniu zespołów Słowika. Pewny triumf w Zawierciu odniosła ekipa z rocznika 2008, natomiast o jedną bramkę gorsi od rywali okazali się podopieczni Pawła Curyło, a więc drużyna Trampkarzy.
120 MINUT GRY W ZAWIERCIU
Dwie godziny solidnego grania w Zawierciu mają za sobą podopieczni Piotra Wesołowskiego i Michała Tondosa. W minioną sobotę Słowik U-11 rywalizował z tamtejszą Football Academy. Olkuszanie nie zawiedli, strzelili prawie 20 bramek, choć po raz pierwszy przyszło im zagrać w dziewięcioosobowym składzie.
- To była dla nas zupełna nowość, ponieważ do tej pory graliśmy w innym systemie. Musimy przyznać z trenerem Michałem, że nasza drużyna poradziła sobie bez zarzutu, grała pewnie w obronie, a z minuty na minutę coraz pewniej radziliśmy sobie w ofensywie, co przekładało się na składne akcje, wykończone zdobyciem wielu bramek. Dalej musimy pracować nad umiejętnościami indywidualnymi, lecz nie możemy zapominać o grze taktycznej w fazach ataku i obrony – komentuje z satysfakcją szkoleniowiec Wesołowski.
Teraz przed zespołem z rocznika 2008 tydzień treningu i kolejny pracowity weekend. W sobotę olkuszanie zagrają mecz kontrolny w Libiążu, a dzień później wezmą udział w turnieju w Skale.
PECHOWA WIELICZKA
Słowik U-15 ma za sobą pierwszy tej zimy mecz kontrolny. Podopieczni Pawła Curyło w niedzielę pojechali do Wieliczki na spotkanie z tamtejszą Wieliczanką. Mimo optycznej przewagi i sporej ilości sytuacji bramkowych olkuszanie przegrali 1:2.
- Rezultat końcowy nie oddaje tego co działo się na boisku. Cały pojedynek przebiegał pod nasze dyktando. My graliśmy w piłkę, a rywale nas punktowali. Przeprowadzili dwie kontry, z czego jedna wynikała z naszych ewidentnych błędów w formacji obronnej. Tak naprawdę oprócz tych dwóch akcji bramkarze nie mieli kontaktu z piłką. Tym bardziej wynik mnie dziwi. W futbolu jednak gra się na gole, a nie na sytuacje. Przeciwnik okazał się do bólu skuteczny, my natomiast mocno zawiedliśmy w ataku – komentuje trener Curyło.
Jedyną bramkę dla Słowika U-15 w Solnym Mieście zdobył Oliwier Piątek. Szansa na rehabilitację w oczach szkoleniowca już w piątek, jednak rywal w teorii wydaje się być dużo mocniejszy niż Wieliczanka. W Katowicach olkuszanie zmierzą się bowiem z miejscowym Rozwojem. - Łatwo nie będzie, szykuje się ciekawe widowisko – dodaje Paweł Curyło.
Biuro Prasowe OKS Słowik
(PK)
Komentarze