Rocznik 2004. Pracowity weekend i pechowe karne.
![Rocznik 2004. Pracowity weekend i pechowe karne.](https://static.futbolowo.pl/assets/870/b/7/87c09b219894a9b1416b0d7a06aba1736d8576.jpg)
Trzy kolejne dni i trzy trudne sprawdziany formy. Podopieczni Rafała Pięty pomimo tego, że nie przegrali ani razu, to jednak czują spory niedosyt biorąc pod uwagę okoliczności utraty szansy na turniejowe zwycięstwa. Blisko pełnego triumfu było przede wszystkim w sobotę w Czeladzi, gdzie o złocie zadecydowały rzuty karne. Szczęścia „Słowikom” zabrakło także w niedzielę podczas Halowych Mistrzostw Podokręgu Olkusz.
- Karne to loteria. Możesz być najlepszym zawodnikiem na parkiecie i wystarczy jeden niecelny strzał aby czar prysł. Zarówno w Czeladzi jak i w hali MOSiR-u fortuna nam nie sprzyjała, ale i tak jestem dumny z postawy chłopców, którzy przez ostatnie dni zostawili na boisku mnóstwo zdrowia – komentuje Rafał Pięta, trener rocznika 2004.
Pracowity weekend 13-latkowie rozpoczęli w piątek sparingiem z mocnym Krakusem Nowa Huta. Skończyło się remisem 4:4. Jeszcze więcej emocji towarzyszyło podopiecznym trenera Pięty dzień później w Czeladzi, gdzie przyszło im rywalizować ze śląskimi ekipami.
Olkuszanie trafili do grupy A, zmagania o strefę medalową zaczynając od wygranej 2:1 nad gospodarzami turnieju, zespołem CKS-u. Gole dla Słowika zdobyli Kornel Kozera oraz Damian Gąsiorek. Poziom w grupie był wyrównany, a styl gry preferowany przez rywali OKS-u nieco odbiegał od tego, z jakim na co dzień mają do czynienia nasi 13-letni piłkarze. W Krakowie preferowana jest gra techniczna, na Śląsku dominuje walka. Mimo różnych koncepcji, nasi zawodnicy dobrze wkomponowali się w turniejową stawkę, gromadząc w następnych spotkaniach kolejne punkty. Po inauguracyjnym zwycięstwie przyszedł bezbramkowy remis z Gminą Psary. Awans do najlepszej czwórki olkuszanie zapewnili sobie w trzecim sobotnim występie 2:0 ogrywając swoich rówieśników reprezentujących barwy Grodźca Będzin. Ostatnie starcie z Wartą Zawiercie miało rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa w grupie. Bramki jednak nie padły, a wynik 0:0 z pierwszego miejsca promował Wartę.
Olkuszanie w drodze po finał stanęli naprzeciwko pierwszego zespołu grupy B. Zew Kazimierz okazał się wymagającym przeciwnikiem, ale gole Kozery i Patryk Mlasia sprawiły, że to OKS cieszył się z awansu do czołowej dwójki. W drugim półfinale Górnik Jaworzno uporał się z Wartą Zawiercie.
Finał z Górnikiem trzymał w napięciu do samego końca. Ale taki był cały ten turniej – bardzo wyrównany i emocjonujący. Po regulaminowym czasie gry obowiązywał wynik 1:1. Do siatki ekipy z Jaworzna trafił Mateusz Seweryn. Remis nie satysfakcjonował żadnej ze stron, podobnie miała się sprawa z organizatorami. Zgodnie z regulaminem o triumfie miały więc zadecydować rzuty karne. W nich minimalnie lepsi okazali się „Górnicy”. Swoich szans nie zmarnowali Błaszczykiewicz z Pałką, pomylił się za to Kozera, który i tak mocno zapracował sobie na tytuł MVP Słowika, będąc najlepszym strzelcem drużyny.
- Karnych nie strzelają nawet najwięksi mistrzowie. Smutek był, to naturalne, ale występ chłopców uważam, za znakomity. Nie przegraliśmy przecież żadnego meczu. Staraliśmy się grać piłką, mądrze ją rozgrywać i szukać dogodnych pozycji. Pokazaliśmy kawałek dobrego, halowego futbolu. Szczęście nie zawsze będzie nam sprzyjać… - zaznacza Rafał Pięta.
Słowa olkuskiego szkoleniowca okazały się prorocze. W niedzielę fatum karnych wróciło nieco wcześniej, bo już w półfinałowym starciu. Ale po kolei.
Nieco zmęczeni wydarzeniami z piątku i soboty zawodnicy OKS-u... wymęczyli trzy pierwsze zwycięstwa w ramach Halowym Mistrzostw Podokręgu Olkusz. Po 1:0 kolejno pokonali Centurię Chechło, Ciężkowiankę Jaworzno i AP Wolbrom. W każdym z tych spotkań bramki strzelał kto inny. Z Centurią trafił Damian Gąsiorek, z Ciężkowianką rzut karny wykorzystał faulowany chwilę wcześniej Patryk Mlaś, a gola na wagę kompletu punktów z AP uzyskał Kornel Kozera. Łatwiej „Słowicy” mieli na zakończenie grupowych zmagań z najsłabszą tego dnia Wierbką. OKS pokonał Ospel 3:0, a do sędziowskiego protokołu wpisali się: dwukrotnie Marcel Zub oraz Kozera.
Półfinałowym przeciwnikiem olkuszan był WAP Wolbrom. W regulaminowym czasie bramki nie padły, więc po raz drugi na przestrzeni kilkunastu godzin nasi gracze zmuszeni byli wykonywać rzuty karne. Nerwy okazały się kiepskim sprzymierzeńcem. WAP wygrał konkurs 3:1 i awansował do finału, natomiast Słowikowi pozostała walka jedynie o trzecie miejsce. Mecz z Piliczanką nie miał większej historii. Już na samym wstępie dwa razy bramkarza rywali pokonał Patryk Mlaś. Wynik 2:0 mimo kilku dogodnych szans na powiększenie prowadzenia nie zmienił się do samego końca i tym sposobem OKS stał się trzecią halową siłą PPN Olkusz.
- Turnieje rządzą się swoimi prawami. Gratuluję trenerowi Mariuszowi Porębskiemu mistrzostwa i życzę powodzenia w rundzie wiosennej. Nam pozostaje ciężka praca i chęć rewanżu podczas przyszłej zimy – kończy Rafał Pięta.
(PK)
Fot. PPN Olkusz i Grzegorz Gąsiorek
Komentarze