Rocznik 2010. Debiut jak marzenie!

Niedziela 26 marca, była wyjątkowym dniem dla zawodników z rocznika 2010 i 2011, którzy wraz z trenerem Przemkiem Michalskim oraz Angeliką Nawarą pojechali do Krakowa na turniej J&J Sport Center Cup Skrzatów. Zarówno dla małych piłkarzy jak i ich opiekunów, był to debiut na większej imprezie. Warto dodać, że debiut niezwykle udany!
Chłopcy już od wczesnych godzin porannych byli zmobilizowani do gry i pomimo zmiany czasu z zimowego na letni, w komplecie stawili się w umówionym miejscu i razem udali się busem do Krakowa. Zawodnicy z trenerami, a za nimi rodzice swoimi samochodami. Pierwszy poważny sprawdzian dla jednych i drugich, a właściwie dla całej klubowej rodziny.
- Zwracałem uwagę chłopakom, że wyniki nie są najważniejsze. Chciałem żeby dobrze się bawili , strzelali bramki oraz robili to, czego się uczą na treningach – mówi trener Michalski.
Słowik pokazał się z bardzo dobrej strony, wprawiając w zachwyt nie tylko swoich rodziców ale również innych obserwatorów turnieju. Bilans można powiedzieć – REWELACYJNY! Sześć zwycięstw i jeden remis. Zaczęło się od wygranej 3:2 z Fablokiem Chrzanów, później przyszły triumfy 5:2 z Lotnikiem Kryspinów, 3:1 z Milenium Skawina, 7:0 z Prądnicznką II Kraków, 6:3 z Pogonią II Kraków i 1:0 nad Prądniczanką I Kraków. Na zakończenie zmagań hit imprezy: Słowik – Pogoń I Kraków… Jakim wynikiem mógł się zakończyć ten pojedynek? Polubownym i najbardziej sprawiedliwym remisem 4:4.
Bramki bramkami, rezultaty rezultatami… W tym turnieju chodziło o przednią zabawę i ta rzeczywiście była! Wedle obowiązującej (notabene bardzo dobrej reguły), wszystkie drużyny otrzymały puchary, a zawodnicy medale za udział. Nie była prowadzona oficjalna klasyfikacja, natomiast to zawodnicy Słowika cieszyli się najbardziej po zakończeniu turnieju. Ponadto statuetkę dla najlepszego zawodnika otrzymał Bartosz Jurczyk – kapitan OKS-u.
- Wspaniała zabawa oraz nowe doświadczenia dla młodych zawodników i ich rodziców, którzy głośno dopingowali swoje pociechy podczas meczów. Cieszę się, że mogliśmy się zaprezentować na tym turnieju i dobrze się bawiliśmy. Teraz przed nami kolejne treningi i wiele nauki – zapewnia swoich zawodników i wszystkich zainteresowanych wyczynami rocznika 2010 trener Michalski.
(PK)
Zdjęcia: p. Konieczny
Komentarze