ŻAKI. Nieudany pościg w debiucie.
Poprzednie rozgrywki dla Żaków olkuskiego Słowika były pasmem sukcesów. W lidze chłopcy z rocznika 2005 wygrali wszystko co było do wygrania, często czyniąc to w dwucyfrowych rozmiarach. Teraz o sile drużyny 8-latków decydować będą nieco młodsi zawodnicy, którzy jeśli wejdą w rytm meczowy również mogą stać się solidną ekipą. Pierwszy sprawdzian już za nimi. Trzy tercje w Kluczach i porażka 4:5 (1:5, 1:0, 2:0).
Wszystko co złe w tym spotkaniu wydarzyło się w jego pierwszej odsłonie, kiedy to nieco stremowani „Słowicy” dali sobie wbić aż pięć goli, strzelając przy tym zaledwie jednego. Przemsza dominowała na boisku, a młodzi olkuszanie wydawali się być nieco przytłoczeni debiutem. Emocje opadły w przerwie, kiedy to okazało się, że piłkarski test w Kluczach to nie Finał Ligi Mistrzów i tutaj nie trzeba się niczego i nikogo obawiać.
Udało się przekonać do tego naszych małych bohaterów, którzy po zmianie stron włączyli drugi bieg i zaczęli odrabiać straty. Jeszcze w drugiej części szło im to trochę opornie, ale już w ostatniej trzeciej kwarcie zaczęło pachnieć remisem. Ostatecznie skończyło się minimalnym triumfem gospodarzy oraz czterema bramkami Kuby Tyliby.
- Pierwsze koty za płoty. W premierowej kwarcie szansę między słupkami dostał nasz debiutant i było widać, że mocno przeżywa swój występ. Sytuacja uspokoiła się w dwóch następnych odsłonach, a Olek Durański udowodnił, że można na niego liczyć w każdej sytuacji. Kolejnym plusem jest dyspozycja Kuby Tyliby, który mam nadzieję, że z Oskarem Błaszczykiewiczem i resztą chłopców stworzą prawdziwy dream team – mówi trener rocznika 2006, Rafał Pięta.
e-Słowik - PK
Komentarze