TRAMPKARZE. Dąbrowa pokazała klasę.

TRAMPKARZE. Dąbrowa pokazała klasę.

SPARING: OKS Słowik Olkusz – MUKP Dąbrowa Górnicza 3:5 (2:2)

W drugim przedsezonowym starciu Trampkarze OKS-u zmierzyli się z rówieśnikami z Dąbrowy Górniczej. O ile kilka dni temu ze Spójnią poszło gładko, to już w spotkaniu przeciwko MUKP powodów do radości było zdecydowanie mniej. Słowik uległ rywalowi 3:5 (2:2).

Trzeba wiedzieć z kim przyszło się zmierzyć podopiecznym Marcina Sosińskiego. Dąbrowianie to przecież czołowy zespół śląskich lig młodzieżowych, który w rozgrywkach ograł już niejednego potentata. Zwycięstwem zakończyła się też środowa wizyta MUKP na olkuskim stadionie, gdzie tylko do przerwy Słowik mógł mieć nadzieje na korzystny rezultat.

Zaczęło się bardzo obiecująco, bo od prowadzenia miejscowych. Patryk Sioła wymusił na obrońcy rywali błąd, którego efektem końcowym był strzał niemal do pustej bramki Przemysława Polaka. Dąbrowianie szybko jednak wyrównali, a defensywę OKS-u rozmontowali jednym precyzyjnym dograniem ze środka pola. Finał akcji też był taki, że palce lizać (efektowna podcinka nad interweniującym Sebastianem Czajkowskim). Popularny „Seba” skapitulował jeszcze czterokrotnie, choć tak prawdę powiedziawszy, żaden z goli nie obciąża jego konta. To MUKP z pomysłem kończyło swoje ataki, choć i Słowik od czasu do czasu zdobywał się na ciekawą kontrę. Tak było chociażby w przypadku Adriana Dudzika, który urwał się rywalom i mimo ostrego kąta trafił do siatki przy dalszym słupku. Był to gol na 2:2 i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.

Drugą zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy w kwadrans uzyskali trzy bramki przewagi. Jedna z nich padła po rzucie karnym, kiedy to szarżującego rywala dosyć pechowo zahaczył Maciej Mstowski. Stoper Słowika niejako odkupił swoje winy po niespełna 60 minutach gry, decydując się na indywidualną akcję przez pół boiska, zakończoną celnym płaskim strzałem. - Brawo Maciek! - dało się usłyszeć z ust trenera Sosińskiego. To trafienie na 3:5 nie miało już jednak wpływu na końcowy rezultat, premiujący gości z Dąbrowy Górniczej.

Ci przez całe 80 minut (2x40) grali szybko i z polotem na pograniczu faulu. To cechuje solidne drużyny, ciężko pracujące na treningach. Dąbrowianie w Olkuszu błysnęli nie tylko w ataku, ale także w drugiej linii, prezentując bogaty wachlarz technicznych zagrań.

Nie zawiedli także gospodarze, którzy w konfrontację z uznanym przeciwnikiem włożyli mnóstwo zdrowia i chęci, ale najwidoczniej to nie był ich dzień, albo nieco inaczej – to nie oni byli tacy słabi, to rywal był tak dobry.

- Cenię sobie ten sprawdzian, bo u progu sezonu przyszło nam się zmierzyć z bardzo dobrą drużyną. MUKP wygrało zasłużenie, choć i my w szczególności w pierwszej połowie zagraliśmy na przyzwoitym poziomie. Po zmianie stron nieco się posypaliśmy, zbyt łatwo traciliśmy bramki, a sami mieliśmy niewiele atutów z przodu. Przegraliśmy i znamy swoje mankamenty. W najbliższych dniach postaramy się je wyeliminować – mówi opiekun Trampkarzy, Marcin Sosiński.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości