Trenerska JEDENASTKA. Artur Kasprzyk (5)

Trenerska JEDENASTKA. Artur Kasprzyk (5)

Niedzielna „Trenerska JEDENASTKA” należy do Artura Kasprzyka, trenera Słowika U-10. Szkoleniowiec na dorobku, ale z wielką pasją do futbolu, jaką stara się przekazać swoim podopiecznym. Dzisiaj natomiast zgodnie z obowiązującą kolejką w projekcie, postara się przekazać wszystkim jak najwięcej ze swojej sportowej kartoteki.

Zapraszamy do lektury!

1. Artur, jak zaczęła się Twoja przygoda z futbolem?
- Przygoda z piłką zaczęła się oczywiście na podwórku, a w przybliżeniu za płotem ogrodu gdzie z kilkoma kolegami ze szkoły stworzyliśmy boisko, na którym spędzaliśmy całe dnie dopóki oczywiście rodzice siłą nas nie ściągnęli do domu. Jeśli natomiast chodzi o pierwszy klub, był to oczywiście KS Olkusz. Od wieku Trampkarza do Juniora Starszego. Najpiękniejszy okres w mojej przygodzie z piłką.

2. Kluby, które masz w sercu to?
- Klub który mam w sercu to oczywiście Widzew Łódź. Wszystko zaczęło się 8 czerwca 1997 roku od pamiętnego meczu Legia Warszawa – Widzew Łódź 2:3. To spotkanie na trwałe zapisało się w historii polskiej ekstraklasy. Do 87 minuty Legia prowadziła 2:0, ale Widzew walczył do ostatniej minuty i wygrał 3:2 zdobywając Mistrzostwo Polski. Coś pięknego. Klubem zagranicznym jest oczywiście FC Barcelona, gigant w Europie, klub który ma jedną z najsłynniejszych i najlepszych akademii piłkarskich na świecie La Masia.

3. Boiskowy idol?
- Lionel Messi. Gracz z kosmosu. Największymi atutami Messiego są jego szybkość i nienaganna technika. Argentyńczyk dysponuje rewelacyjnym przyspieszeniem, ale co ważniejsze, równie szybko potrafi przemieszczać się z piłką przy nodze. Fantastycznie wykonuje stałe fragmenty gry. Po prostu człowiek z innej planety.

4. Podjąłeś się pracy szkoleniowej. Skąd taki pomysł?
- Piłka to całe moje życie. Po zerwaniu wiązadła w kolanie, chcąc zostać przy futbolu postanowiłem spróbować swoich sił w trenerce. I był to strzał w dziesiątkę.

5. Ulubiony trener i jego najbardziej charakterystyczne cechy?
- Nie będę oryginalny jak powiem, że są to Pep Guardiola i Jürgen Klopp. Drużyny obu szkoleniowców mają swój charakter i niepowtarzalny styl gry.

6. Kiedyś grałeś o punkty, dzisiaj to Twoi podopieczni walczą o jak najlepsze wyniki. Emocje podobne, czy to coś zupełnie innego?
- Zupełnie inne. Będąc zawodnikiem nie spodziewałem się jak duże emocje wywołuje kierowanie drużyną zza linii bocznej. Myślę ze dużo bardziej stresująca jest rola trenera, odpowiedzialność też jest zupełnie inna, szczególnie wśród dzieci, które potrzebują większego wsparcia niż dorośli zawodnicy.

7. W Słowiku jesteś odpowiedzialny za zespół U-10, pomagają Ci trenerzy Piotr i Michał. Jak ocenisz Waszą współpracę?
- Chociaż trenerzy dołączyli do rocznika 2010 niedawno, rozumiemy się bez słów. Znamy się od dawna, razem odnosiliśmy największe sukcesy w piłce młodzieżowej w KS Olkusz. Myślę, że gdyby większość trenerów miała takie podejście do trenowania jak Trener Piotr i Michał, to polska piłka młodzieżowa byłaby w innym miejscu niż jest obecnie.

8. Jest takie wydarzenie, które jako trener zapamiętałeś wyjątkowo mocno?
- Takim wydarzeniem na pewno jest mecz w Ekstralidze Talentów z Ruchem Chorzów. Zagraliśmy osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodników, ale niesamowita walka i zaangażowanie zawodników dało nam zwycięstwo z utytułowanym rywalem.

9. Słowik Olkusz to dobre miejsce na wychowanie młodego pokolenia piłkarzy?
- Jak najbardziej. Jesteśmy Akademią o wyrobionej marce w województwie. Najlepszym dowodem na to jest ilość dzieci w naszej Akademii, możliwość gry z najlepszymi zespołami w Małopolsce oraz liczne zaproszenia na największe turnieje w kraju.

10. Myślisz o przyszłości w trenerce? Marzy Ci się ławka gdzieś wyżej?
- Trener piłkarski to zawód, który wymaga ciągłej nauki, dlatego w przyszłości planuję zrobić kurs UEFA B. Wciąż jestem na dorobku, każdego dnia uczę się tej niełatwej, ale niezwykle wdzięcznej pracy. Co przyniesie przyszłość zobaczymy. Na razie skupiam się na działalności w Słowiku.

11. Artur Kasprzyk poza boiskiem to?
- Pracownik JSW KOKS S.A. Człowiek zakochany w sporcie, przede wszystkim w piłce nożnej. Towarzyski z dużym poczuciem humoru, którym staram się zarażać innych.

PODSUMOWUJĄC: Artur Kasprzyk od najmłodszych lat wiedział, że jego miejsce jest na boisku. Od 1997 roku łączy go wielka miłość do łódzkiego Widzewa. Tak jak przysięgał przed ołtarzem swojej wybrance Sylwii że: „nie opuszczę Cię aż do śmierci”, tak samo obiecał to swojemu ukochanemu Klubowi z Alei Piłsudskiego. Do tego wielki fan Dumy Katalonii, wyznawca teorii Guardioli i Kloppa, a do tego serdeczny przyjaciel swoich kolegów po fachu Piotra Wesołowskiego i Michała Tondosa. Jako boiskowi bracia, obecnie swoją pasję realizują wspólnie, przekazując młodym adeptom wszystko to, czego nauczyli się na murawie oraz z piłkarskich podręczników. Artur nie wspomniał o jeszcze jednym! Otóż razem z żoną dbają o niechciane zwierzaki. Ziemskie Anioły.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości