KLUB. Mocne zakończenie kwietnia.

KLUB. Mocne zakończenie kwietnia.

We wtorek, ostatni dzień kwietnia aż cztery zespoły Słowika niemal o jednej porze zagrały o punkty w dwóch rocznikach. Efektownie wypadli przede wszystkim Orlicy, którzy nie dali szans swoim rywalom, aplikując im łącznie aż 35 bramek. Mieszane humory w Młodzikach. I-ligowcy przegrali po raz piąty tej wiosny, natomiast w II lidze olkuszanie pozostają niepokonani.

II LIGA: OKS Słowik Olkusz – Piliczanka Pilica 6:3
III LIGA: Champions Olkusz – OKS Słowik Olkusz 1:29

Niemal w tym samym momencie w dwóch częściach miasta, Słowik U-11 rozgrywał mecze o punkty. Zespół prowadzony przez Piotra Wesołowskiego pomimo kilku chwil słabości pokonał Piliczankę, natomiast drużyna kierowana z ławki przez Michała Tondosa nie dała najmniejszych szans Championsom, wygrywając w rekordowych rozmiarach 29:1! Takiego wyniku nie pamiętają nawet najstarsi olkuscy górale.

- Cel osiągnęliśmy, wygraliśmy oba spotkania, choć moi zawodnicy w starciu z Piliczanką nie zagrali tak, jakbym sobie do końca tego życzył. Wszystkie stracone bramki sprezentowaliśmy rywalom, chwała chłopcom za to, że przy wyniku 3:3 potrafili wrzucić wyższy bieg i sięgnąć po trzy punkty – komentuje trener Wesołowski. Bramki dla olkuszan zdobyli: Michał Grojec (trzy), Oskar Zdrodowski (dwie) oraz Maksymilian Papież.

- Ciężko jest coś sensownego powiedzieć o meczu, który przypominał bardziej trening strzelecki niż pojedynek o stawkę. Do siatki przeciwników piłka wpadła blisko 30 razy, a i tak mogliśmy tych goli zdobyć jeszcze więcej. Czekamy na trudniejsze sprawdziany, choć szanujemy każdego rywala – zaznacza szkoleniowiec Tondos.


_ _ _

I LIGA: WAP Wolbrom – OKS Słowik Olkusz 1:0
II LIGA: OKS Słowik Olkusz – Ospel Wierbka 8:1

W zupełnie odmiennych nastrojach wtorkowe spotkania kończyli podopieczni Pawła Curyło i Macieja Mroza. Słowik U-13 występujący pod szyldem krakowskiej I ligi przegrał po raz trzeci z rzędu, tym razem 0:1 z wolbromskim WAP-em. Olkuszanie na obiekcie rywala piłkarsko wcale nie byli gorsi, jednak znowu zawodzili w polu karnym przeciwników, pudłując nawet z wybornych pozycji. „Złotego” gola dla gospodarzy w pierwszej połowie meczu zdobył Kamil Maciora.

- Coraz częściej zaczyna mi brakować cierpliwości do tego co widzę na boisku. Powiedzieć, że fortuna nam nie sprzyja, to jakby nic nie powiedzieć. Marnujemy stuprocentowe okazje na potęgę, a jeśli nie strzelasz, to tracisz. Uważam, że w Wolbromiu zasłużyliśmy przynajmniej na punkt, a wyjechaliśmy z niczym – przyznaje trener Curyło.

Znacznie mniej powodów do narzekań po ostatnim gwizdku sędziego miał trener Mróz. Jego zespół odniósł trzecie zwycięstwo, w trzecim meczu o II-ligowe punkty. W Osieku olkuszanie wysoko 8:1 pokonali swoich rówieśników z Wierbki. Najskuteczniejszy w szeregach Słowika był Jakub Żurada – autor czerech trafień. Kolejne gole dołożyli: Szymon Górka (dwa), Jakub Śladowski oraz Kacper Flacht.

- Mecz bez większej historii. Od początku narzuciliśmy rywalom swój styl, szybko otworzyliśmy wynik, więc grało nam się łatwiej. Do przerwy 6:1, a przy takim wyniku po zmianie stron zabrakło już nieco motywacji do dalszej walki na pełnych obrotach – komentuje Maciej Mróz.

Biuro Prasowe OKS Słowik
(PK)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości