KLUB. Sierpień bez ligowej porażki!

KLUB. Sierpień bez ligowej porażki!

W kalendarzu zaczął się wrzesień, a nasi podopieczni w komplecie wrócili do szkolnych obowiązków. Jeśli Słowicy w zdobywaniu wiedzy będą tak samo skuteczni jak dotychczas na boisku, to będzie to dla nich naprawdę dobry rok. W sierpniu nasze drużyny nie zaznały smaku porażki!

Za nami dwie kolejki w II-ligowych rozgrywkach Juniorów Młodszych i Trampkarzy. Swój premierowy mecz w nowej kampanii mają już za sobą także Młodzicy. Bilans tych spotkań jest imponujący: cztery zwycięstwa i jeden remis.

Jak grać efektownie i zarazem efektywnie jako pierwsi pokazali Juniorzy. Słowik U-17 pomimo rocznej nieobecności w tej grupie wiekowej, do walki o punkty wrócił bez zbędnej tremy i z dużym animuszem. Na wstępie podopieczni Pawła Curyło i Tomasza Synowskiego 6:3 pokonali Piliczankę Pilica, a kilka dni później aż 13:0 rozbili Wisłę Rząska. W trzeciej kolejce olkuszanie pauzowali i do gry o obronę pozycji lidera powrócą w najbliższy weekend meczem z Orłem Bębło.

- W obu tych spotkaniach byliśmy zdecydowanie lepsi od rywali. Z Piliczanką prowadziliśmy już 4:0, jednak przeciwnik potrafił wykorzystać nasz gorszy okres i przy 4:3 było nerwowo. W drugiej połowie opanowaliśmy emocje – te w głowach i na murawie, pieczętując pierwszy tej jesieni komplet punktów. Z Wisłą takiej huśtawki nastrojów już zabrakło. Goście przyjechali gołą jedenastką i choć ambitnie walczyli, to jednak nie zdołali uchronić się przed znaczną porażką – komentuje trener Curyło.

Trudniejszy start mają za sobą Trampkarze. Słowik U-15 na inaugurację zagrał w Zielonkach z tamtejszą Zieleńczanką. Gospodarze to jeden z faworytów całych rozgrywek, a mimo to nasi zawodnicy dzielnie stawiali czoła rywalom. Niewykorzystane okazje przy wyniku 0:0 zemściły się po indywidualnym błędzie. Straty udało się odrobić dopiero w ostatniej akcji meczu, dlatego remis 1:1 należy mocno szanować. Nasz zespół, wzmocniony graczami z rocznika 2005 podział punktów w Zielonkach powetował sobie pewną wygraną nad Kmitą. Zabierzowianie przegrali w Osieku 2:6, choć prawdę powiedziawszy mogli przegrać jeszcze wyżej, gdyby olkuszanie mieli lepiej nastawione celowniki.

- Nie zamierzam wybrzydzać, tym bardziej że teraz przed nami znacznie trudniejsze chwile. Nasz młody zespół nie będzie już mógł liczyć na pomoc zawodników z rocznika 2005, a jak wiadomo, granie ze starszymi od siebie rywalami nie zawsze kończy się pomyślnie. Będzie trudniej, ale nie mówię, że znacznie słabiej. Chłopcy muszą dać z siebie wszystko, na boisku zostawić zdrowie i serce. Są w stanie postawić się niejednej ekipie. Muszą w to tylko uwierzyć – dodaje Paweł Curyło.

Z optymizmem w przyszłość patrzą również szkoleniowcy Słowika U-13 Piotr Wesołowski i Michał Tondos. Mimo iż w kadrze Młodzików aż roi się od zawodników o rok, dwa, a nawet trzy lata młodszych, inauguracja sezonu wypadła obiecująco. Zwycięstwo 4:1 z Promieniem Przeginia zbudowało atmosferę w zespole. - Trochę obawialiśmy się tego pojedynku, bo dla większości granie o ligowe punkty w systemie 8+1 było zupełnie czymś nowym. Debiut uważam za udany, choć wiem, że jeszcze sporo pracy przed nami. Musimy być świadomi pewnych mankamentów i zrobić co w naszej mocy, aby je w krótkim czasie wyeliminować – zaznacza trener Wesołowski.

To, że w sierpniu drużyny Słowika nie przegrały, wcale nie oznacza, że w klubie popadli w samozachwyt. Wręcz przeciwnie – dobre rezultaty sprawiają, że ciśnienie oraz chęć utrzymania się na zwycięskiej ścieżce stale rośnie. - Wiemy, że musimy robić swoje. Sport ma to do siebie, że dzisiaj daje, a jutro zabiera. Wygrywać cały czas na pewno nie będziemy, ważne jednak, byśmy schodząc z boiska zawsze mogli to robić z podniesionymi głowami – kwituje Rafał Pięta, wiceprezes klubu.

Biuro Prasowe OKS Słowik
(PK)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości